|
 |
|
z albumu prywatnego
Na przedszkolny bal przebierańców założyłam meksykański kapelusz przywieziony z podróży przez mojego tatę i dżinsy mojego starszego brata Jacka. Uzupełnieniem stroju kowboja był oczywiście colt. Wyglądałam dużo lepiej niż moje koleżanki przebrane za królewny, a w każdym razie bardziej zawadiacko!
foto. Ryszard Rzepecki |
|
|